W 2002 roku z inicjatywy Związku Wypędzonych na murze ratusza w Alsfeld, niewielkiego miasteczka w Hesji, zawisła tablica pamiątkowa. Jej częścią jest mapa Niemiec, odwołująca się do zmiany granicy wschodniej w 1945 r. Wyodrębniono na niej byłe prowincje wschodnie Rzeszy i Kraj Sudecki. Krzyż i cytat z Nowego Testamentu (Ewangelia wg św. Mateusza, 5, wiersz 10) sygnalizują sakralizację utraty ziemi i ludzi, łącząc płaszczyznę historycznego doświadczenia z przeżyciem religijnym. Jest to zabieg dość powszechny w odniesieniu do narodowej martyrologii. Tekst na tablicy głosi:
Wskutek ucieczki i wypędzenia 15 milionów Niemców straciło w latach 1944-1947 swe strony rodzinne w Kraju Sudeckim, Prusach Wschodnich i Zachodnich, Pomorzu, Śląsku i Europie Wschodniej i Południowej. 2,5 mln straciło przy tym życie.
W literaturze naukowej znajdujemy inne liczby. Z wymienionych terenów usunięto do 12-14 mln osób. Natomiast liczbę zmarłych / zabitych szacuje się na 0,5-0,6 mln osób (szacunki Ingo Haara).
Na towarzyszącej mapie tablicy umieszczono tekst odnoszący się do dalszych losów wysiedleńców:
Ponad 5000 Niemców wysiedlonych z Sudetów, ze Śląska, Prus Wschodnich, Pomorza oraz z obszarów osadnictwa w Europie Wschodniej i Południowo-Wschodniej, a także uchodźców z Niemiec Środkowych znalazłoi po II wojnie światowej schronienie i drugi dom w Alsfeld i jego okolicach. Oni i ich potomkowie odegrali dużą rolę w kulturalnym i ekonomicznym rozwoju naszego miasta.
Podkreślenie wkładu przybyszy w powojenną historię miasta prowadzi do zmiany perspektywy przedstawiania ich losu, swego rodzaju przełamania konwencji typowego upamiętniania strat. Pokazuje, że ludzi ci odegrali ważną i pozytywną rolę, żyli i pracowali, przyczyniając się do odbudowy i rozkwitu RFN.
Zastanawiam się, czy u nas znajdują się upamiętnienia podobnego typu, przypominające nie tylko fakt przybycia Polaków z Kresów Wschodnich, ale i ich udział w odbudowie miast / miasteczek czy wsi. Może ktoś z czytelników wskaże mi takie przykłady.