W czasie zwiedzanie gotyckiego kościoła w Kątach Bystrzyckich koło Lądka Zdroju (Ziemia Kłodzka) moją uwagę zwróciła pięknie haftowana szarfa przy dzwonku zawieszonym tuż obok drzwi do zakrystii. Nie był to zwykły pas materiału. Wyhaftowano na nim datę 1918. Co fundatorzy chcieli tym wyrazić? Czy był to dar parafian dla kościoła, który miał przypominać o końcu Wielkiej Wojny i milionach poległych, w tym powołanych z tej zagubionej wśród lasów wioski?
O wsi zdań kilka
Kąty Bystrzyckie położone są na uboczu wielkich szlaków turystycznych. Ale czy nie warte zwiedzenia? Wieś posiada bogatą historię. Po raz pierwszy była wzmiankowana w połowie XIV wieku, posiadała już wtedy własny kościół i parafię. Na przełomie XV i XVI wieku działała tu kopalnia rud żelaza. W czasie wojny 30-letniej we wsi, w której mieszkali protestanci, doszło do zamieszek. Zostały krwawo stłumione. W następnych latach, podobnie jak w całym regionie, doszło do wymuszonej przez władze rekatolizacji. W kolejnych stuleciach miejscowość zachowała charakter rolniczy, rzemiosło było tu słabo rozwinięte. Pod koniec XVIII wieku działała szkoła dla miejscowych dzieci.
Kościół św. Katarzyny Aleksandryjskiej
Obecny kościół filialny pw. Katarzyny Aleksandryjskiej zbudowano w końcu XV w. na starszych fundamentach (wpis w Wikipedii wymaga korekty). Duże wrażenie robią odsłonięte kilka lat temu na ścianach świątyni późnogotyckie freski ze scenami biblijnymi oraz drewniana ambona z XVIII w. Figury czterech ewangelistów wykonał znany rzeźbiarz barokowy Michael Klahr (niestety, dwie skradziono). Rzadko spotykane są też drewniane ławki z wysokimi oparciami zdobione w motywy roślinne i kwiatowej. Od kilku lat w kościele trwają prace konserwatorskie, prowadzone przez Akademię Sztuk Pięknych w Krakowie. Świątynią opiekuje się Społeczny Komitet Renowacji Kościoła w Kątach Bystrzyckich, w którym wspólnie działają Polacy i Niemcy.
Szarfa z dzwonkiem
Przy wejściu do zakrystii zwraca uwagę dzwonek z pięknie haftowaną szarfą. Wykorzystano na niej motywy kwiatowe. Wieńczy ją data 1918, być może nie tylko nawiązująca do daty fundacji/powstania, ale i do zakończenia I wojny światowej. Można tylko snuć domniemania, jednak umieszczenie tak dużego, rzucającego się w oczy elementu haftu nie było raczej przypadkowe. W kościele nie znalazłem wprawdzie tablic upamiętniających poległych na froncie mieszkańców wsi. Jednak ufundowanie tej szarfy i umieszczenie jej w tak centralnym miejscu mogło mieć charakter wotum dziękczynnego za powrót z wojny pochodzących z tych okolic żołnierzy. Jak wiadomo, każde z nabożeństw rozpoczyna się od dźwięku dzwonka oznajmiającego wychodzenie z zakrystii duchownego. Pociąganie w tym momencie za szarfę z datą przypominało o wojnie i jej ofiarach, było stałym elementem kommemoratywnym w kościele.