Niemieccy katolicy w Polsce w 1965 roku

Sprawozdań z podróży Niemców z RFN do Polski po 1956 roku (ułatwienia w wyjeździe w wyniku „odwilży”) istnieje niezliczona liczba. Świadczy to wyraźnie o odblokowaniu kontaktów, a także zainteresowaniu w RFN i NRD sytuacją za Odrą. Polska Gomułki była więc w pewien sposób atrakcyjna, była przykładem zmian w bloku, dużego fermentu za „żelazną kurtyną”. W porównaniu z drugim państwem niemieckim, NRD, Warszawa była postrzegana jako kraj, w którym społeczeństwo zmusza władze do rewizji polityki, zachowuje ducha niezależności. Praktycznie nie było gazety w RFN w tym okresie, która by nie zamieszczała informacji o Polsce. W Warszawie pracowali też korespondenci zachodnioniemieccy. Warto wymienić tych pierwszych, jak Ludwig Zimmerer czy Hansjakob Stehle.

Materiały filmowe – w przeciwieństwie do prasowych – są natomiast rzadkością. Znane są tylko pojedyncze filmy o Polsce przełomu lat 50. i 60. XX wieku. Najbardziej popularne są materiały nakręcone przez Jürgena Neven-du Monta o Polsce i polskim Wrocławiu (w tym ostatnim przypadku autor w RFN spotkał się z ogromną falą krytyki).

Na nieznany film zwrócił moją uwagę niemiecki historyk Alexander Wäldner. Dokument jest dostępny w internecie. Stanowi on relację z krótkiego pobytu młodzieży katolickiej z zachodniego Berlina w Polsce w dniach 19-23 listopada 1965 roku (Heliand, Einigung katholischer Studenten an Ingenieurschulen, Marianische Kongregation und Kolping). Wizyta odbyła się w szczególnym momencie w relacjach między Polską a Niemcami. Dzień przed wyjazdem na wschód, 18 listopada biskupi polscy wystosowali Orędzie do biskupów niemieckich, w którym padły słynne słowa, „Udzielamy wybaczenia i prosimy o nie”. Był to temat przewodni wizyty młodych Niemców. W programie mieli zwiedzenie Krakowa, pobyt w Auschwitz-Birkenau oraz zwiedzanie Wrocławia. Autorem sprawozdania jest Herbert Günther.

Zwiedzane polskie miasta oraz obóz-muzeum Auschwitz-Birkenau stały sie okazją do snucia różnych rozważań o niemieckiej polityce okupacyjnej, zbrodniach oraz potrzebie pojednania. Ciekawe są zdjęcia z Auschwitz-Birkenau, gdzie grupie młodych Niemców z wyraźnym dystansem przyglądają się Polacy. Wrocław, dawny Breslau, pokazany jest z różnych perspektyw. Autor podkreśla jego niemiecką przeszłość, dostrzega jednak ogrom zmian, zwłaszcza w kontekście odbudowy i organizacji nowego życia. Podkreśla też, że obecni mieszkańcy miasta znaleźli się w nim nie dobrowolnie, lecz często dzielili podobny Niemcom los wysiedlonych. Ujęcia wykonane we Wrocławiu skupiają się na odrestaurowanych zabytkach, ruchu ulicznym, nowych budowlach. Nie szuka się obrazków znanych z reportaży w zachodnioniemieckiej prasie: ruin, chaszczy, zaniedbanych zakątków miasta, choć przecież jeszcze można było się na nie natknąć.

Zdjęcie tytułowe: Kadr z filmu.

Dodaj komentarz