Granice kompromisu

Artykuły niemieckiego dziennikarza Konrada Schullera czytam z dużym zainteresowaniem. Przed laty autor opublikował ważną książkę o pacyfikacji wsi Borów w czasie II wojny światowej. Był to dla niego pretekst do ukazania szerszego zjawiska, wojny, niemieckiej okupacji, zbrodni i dzisiejszej pamięci w Niemczech.

Do tej historii nawiązuje autor w artykule dla „Frankfurter Allgemeine Sonntagszeitung” pt. „Polska, kraj nieznany”. Nie będę go streszczać, uczynił to dla polskiego czytelnika Jacek Lepiarz z „Deutsche Welle”. Podkreślę jednak, że publikacja ukazała się w szczególnym momencie. Przed kilkoma dniami ogłoszono „kompromis” w sprawie pomnika polskiego w Berlinie, który nie jest żadnym kompromisem (pisałem o tym w innymi miejscu). Dzisiaj obchodzony jest Narodowy Dzień Pamięci Ofiar Niemieckich Nazistowskich Obozów Koncentracyjnych i Obozów Zagłady (datą nawiązuje do pierwszej deportacji Polaków do Auschwitz w 1940 r.).

Jeśli uwagi autora artykułu są trafne, a są też potwierdzeniem moich, niestety, obserwacji, to pokazują fiasko od lat podejmowanych starań po obu stronach granicy, stawiają je wręcz pod potężnym znakiem zapytania. Czy faktycznie jest to problem braku wiedzy? Wymiany generacji? Zaprzestania krytycznego dialogu między sąsiadami?

A może w zmediatyzowanym świecie nie ma już miejsca na fachowców i empatię, to miejsce zajmuje zimna i skalkulowana na doraźny efekt polityka i politycy. W przypadku tych ostatnich wiedza nie odgrywa już znaczenia, prawda często mieszana jest z fałszem, a wyznacznikiem wszystkiego stają się sondaże…

Zob. Konrad Schuller, Ostatni dzień Borowa. Barbarzyńska pacyfikacja polskiej wsi – opowieść o sprawcach i ofiarach, Warszawa 2011.

Dodaj komentarz