Antypomnik

Jesteśmy przyzwyczajeni do wszechobecności pomników. Z ich pomocą chcemy upamiętnić osoby czy wydarzenia, które były ważne lub przynajmniej jako takowe są pokazywane, za takie mają uchodzić.

Taki sposób upamiętniania, a jednocześnie i czczenia, towarzyszy nam od wielu stuleci. Nie znaczy to jednak, że to co w jednym momencie jest wywyższane w kamieniu czy brązie, zostanie już w przestrzeni publicznej na zawsze. Pomniki powinny łączyć, bo oddają wolę i myśl wspólnoty, ale nierzadko dzielą i wiodą do zażartych sporów, a nawet prowokują do ataków i dewastacji.

Pomniki się zatem stawia, pomniki się też burzy lub przenosi w mniej reprezentacyjne miejsca. Przykładów różnych postaw i działań nie brak chyba w żadnym z krajów.

Bośniacki artysta, grafik i teoretyk sztuki, Braco Dimirijevic wybrał jednak inną drogę. Stworzył antypomnik. Pomysł jest prosty w swym założeniu. Dimitrijevic w 1979 r. stworzył na obrzeżach historycznego parku w Berlinie Charlottenburgu marmurowy obelisk wysoki na dziesięć metrów. Nie był to zwykły marmur, lecz jeden z tych najcenniejszych, wydobyty we włoskiej Carrarze.

Pomnik powstał „ku czci” 11 marca. Data ta w wymierze społecznym nic nie znaczyła, była właściwie przypadkowa. Artysta poprosił zwykłego przechodnia o podanie daty jego urodzin. Kamień opatrzono napisami w kilku językach. W tłumaczeniu na polski brzmi: „To mógłby być dzień o historycznym znaczeniu…”. Faktycznie zdaniem Dimirijevica obelisk może upamiętniać każde wydarzenie, pod(albo do)pisać można go pod każdą treść historyczną.

Po co ta prowokacja? Jaki ma sens? Uzmysławia nam, na co dzień zajmującym się konstruowaniem kolejnych rocznic historycznych i rytuałów wokół nich, że może to nie jest najważniejsze, historia może się dziać i bez tego rodzaju form kultu. Rozgrywa się bowiem ciągle i na różnych poziomach, przypisywane przez nas rangi ważności są po prostu konstrukcją.

Czy potrafimy sobie wyobrazić naszą przestrzeń publiczną bez pomników, tablic pamiątkowych i innych form komemoratywnych? Czy czulibyśmy się w niej nieswojo? „To mógłby być dzień o historycznym znaczeniu”…

Foto: OTFW, Berlin.

Zob. Braco Dimitrijević, My Berlin Years (ostatni dostęp: 5.05.2020).

Dodaj komentarz